Niedźwiedź w Berlinie!!!

Piwo Sobótka Górka z niewielkiego browaru rzemieślniczego zdobyło srebrny medal w kategorii Lager na berlińskim festiwalu Global Craft Beer Award 2014. W tym międzynarodowym konkursie startowało 68 producentów piwa z 26 krajów świata.

Mały, dolnośląski browar założony rok temu przez Bartłomieja Bogdańskiego, Piotra Sieniawskiego i Roberta Kopcia nawiązuje do tradycji przemysłowej wytwórni piwa w Sobótce, działającej z przerwami od XIX w. do końca lat 90-tych. Piwowarzy odtwarzają smak przedwojennego Gorkauera, mają też w planach serię browarniczych eksperymentów.

 

Sobotka_zdjecie-1Przeliczyć tonę

Nie zanosiło się na to, że wyprawa Małokarpackim Szlakiem Winnym, poza być może lekkim bólem głowy, przyniesie jeszcze jakieś efekty. A jednak…- W trakcie wycieczki znajomy powiedział, że od jakiegoś czasu eksperymentuje z warzeniem piwa. I zaproponował, żebym dołączył. Po powrocie wybrałem się do sklepu, kupiłem niewielką maszynkę elektryczną i ruszyłem w stronę Sobótki – opowiada Piotr Sieniawski. Okazało się, że problemem jest używana do produkcji woda. Niezbyt dobra. Trzeba było zacząć jeździć parę razy w tygodniu do źródła św. Świerada w Sulistrowiczkach i dźwigać baniaki przez kilka kilometrów tam i z powrotem. Pomimo wysiłku pierwsze partie piwa smakowały tylko jego twórcom. Z pomocą przyszła pani Zuzanna Wierzbicka, która przez 30 lat była warzelnianą w browarze Sobótka Górka. Wąchała, próbowała, doradzała. Dała też przepis, wykorzystywany w produkcji przemysłowej, bazujący na oryginale sprzed wojny. Receptura wymagała główkowania. Ilość składników została podana w tonach.

 

Szyszki z muru

Skończyły się wędrówki do źródła. Woda z Sulistrowiczek popłynęła z kranów. Rezultaty piwnych eksperymentów w pewnym momencie stały się na tyle smaczne, że w 2012 r. browarnicy postanowili zaprezentować Sobótkę Górkę na konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów. – Mieliśmy tylko cztery butelki. Chmiel do tego piwa był zrywany z murów starego browaru. Naprawdę! Gdybym chciał zbudować legendę, dorzuciłbym: “o północy, przez dziewice” – żartuje Bartłomiej Bogdański.

Niewielka ilość piwa do degustacji nie przeszkodziła w zdobyciu głównej nagrody. Pojawiła się myśl o zajęciu się produkcją na nieco większą skalę. Półtora roku trwało załatwianie wszystkich formalności i dopracowywanie etykiety na której pojawił się prasłowiański niedźwiedź ze Ślęży. Obecnie Sobótka Górka proponuje trzy rodzaje piwa: o zawartości ekstraktu 10, 12 i 16%. „Szesnastka­” w tym roku zdobyła główną nagrodę na targach Smaki Regionów.

 

Smak zapamiętany

Dużym wsparciem byli pracownicy przemysłowego browaru w Sobótce. – Od nich dostaliśmy butelkę przedwojennego piwa Gorkauer Bier. Chcieliśmy odtworzyć drożdże użyte do jego produkcji. Zaczęliśmy już nawet rozmawiać o tym z naukowcami z Uniwersytetu Przyrodniczego. To jednak projekt, który wymaga sporo czasu. Myślę, że z Sobótką jesteśmy blisko tego smaku. Zdarzyło nam się kilka razy usłyszeć od starszych ludzi, którzy pili nasze piwo, że jest to smak ich młodości – mówi Robert Kopeć.

Sobótka Górka, prawdopodobnie jako jedyny z browarów w Polsce, wykorzystuje chmiel w szyszkach do produkcji piwa. Dzięki temu uzyskuje się najbardziej naturalny aromat napoju. – Głębszy smak osiągamy dzięki tzw. dekokcji. To sposób produkcji polegający na częściowym zagotowaniu słodu, stosowany w XIXw. Wyciagamy ze składników wszystko, co się da – tłumaczy Bartłomiej Bogdański.

 

Miejsca z Sobótką

Butelki z charakterystycznym niedźwiedziem znajdziemy zarówno w luksusowych hotelach i restauracjach – m.in. we wrocławskim Art Hotelu, Food Art Gallery czy Piwnicy Świdnickiej, jak i w modnych klubokawiarniach i sklepach: Dobrej Karmie, Beer O’Clock, Vinyl Cafe.  Sobótki spróbować można również w okolicach Wrocławia, m.in. na zamku Topacz, w Culinary Solutions na Bielanach, w Uroczysku 7 Stawów w Goli Dzierżoniowskiej, na górze Ślęży oraz nieco dalej od stolicy Dolnego Śląska – w Warszawie i Trójmieście. Piwem zainteresowali się też dystrybutorzy z Belgii, Francji i Niemiec. Wygląda na to, że chętnych do spróbowania tego, co udało się stworzyć regionalnym browarnikom z Dolnego Śląska przybywa. Niedźwiedź jest na dobrej drodze.

 

Anna Orleańska