Ubrać kucharza

1560470_10152493396402569_7385577422810415419_n

Chefs Only, czyli Spotkanie Szefów Kuchni 2014, Hotel Mikołajki*****

Jakiś czas temu rozprawiałem na temat bluz kucharskich. Porównywałem nasz strój do munduru, o którego wygląd należy dbać. Wracając do moich przemyśleń postanowiłem przepytać kogoś, kto zjadł zęby na ubieraniu kucharzy w Polsce.

Krzysztof Szulborski: Wszyscy wiemy, że bluza kucharska, kitel czy fartuch są podstawowym zabezpieczeniem w pracy każdego kucharza. Odzież ta ma przede wszystkim spełniać funkcje związane z bezpieczeństwem i higieną pracy. Jesteś naczelną projektantką mody w gastronomii. Dla kogo szyjesz? Czy tylko dla kucharzy?

Anna Rogozińska: Oj, oj z tą naczelną to przesada. Lubię to robić i cieszę się bardzo gdy widzę że mój nowy projekt zrobił wrażenie na kolegach. Szyjemy odzież dla całego personelu gastronomii i hotelarstwa tj. działu recepcji i marketingu, boy’ów hotelowych, obsługi kelnerskiej i barmańskiej, działu SPA i housekeepingu, kończąc na moich najukochańszych kucharzach i ich pomocnikach oraz słodkiego działu cukierniczego. To właśnie dla nich lubię tworzyć najbardziej, są moimi ulubionymi klientami. Tak naprawdę dzięki nim i ich prośbom o coś nowatorskiego i zmyślnego, budzą się we mnie nowe pomysły i rozwiązania konstrukcyjne. Dużą część naszej produkcji stanowią również realizacje zamówień dla służb mundurowych.

10347707_932279390182032_4782038761181729155_n

Dorszowe Żniwa 2015, Hotel Zamek Gniew

Wygląd bluzy kucharskiej nigdy nie powinien odbiegać od podstawowych norm bhp ale też i estetycznych. Posiadanie zawsze świeżej i wyprasowanej bluzy, nie posiadającej ubytków w materiale, nie jest chyba niebotycznym wyczynem… Co myślisz o kucharzu, który pracuje w niechlujnym stroju? Masz ochotę go porządnie ubrać?

Tak naprawdę nie mam wśród znajomych mi kucharzy takich typków. “Moi” kucharze to bardzo ładnie i elegancko ubrani pracownicy. Przecież mają w czym wybierać. Jeśli jednak spotkam takiego o którym mówisz chętnie go rozbiorę a potem porządnie ubiorę.

A co powiesz o samowolnym przyszywaniu flag na stójkach bluz kucharskich? Moim zdaniem są, a przynajmniej powinny być niczym gwiazdki na żołnierskich pagonach. Posiadają swoje znaczenie i nie można ich sobie przywłaszczyć ot tak, według własnego widzimisię.

Z tymi flagami to jest tak: ten który nie wie jakie to ma znaczenie prosi aby wyszyć gdziekolwiek i jakiekolwiek. Kucharz który rozumie rację ich posiadania, nie wyszywa ich tu i ówdzie, tylko zgodnie z normami przyjętymi przez brać kucharską. W tym wszystkim istotna jest kolejność ich wyszycia jak i oczywiście prawo do ich posiadania.

www.tomaszrogala.pl

Chefs Only, czyli Spotkanie Szefów Kuchni 2014, Hotel Mikołajki*****

Ubieranie bluzy kucharskiej przez nie-kucharza, to już lans?

Wśród nie-kucharzy…zauważyłam, że tak. Aczkolwiek dla kucharza, w żadnym wypadku to nie jest i nie  może być lans. To jest, tak jak na samym początku zaznaczyłeś, podstawowa część ubioru każdego kucharza. Czysta, świeżo wyprasowana bluza to nawet obowiązek! A jeśli ta bluza ma standardową lub też nowoczesną formę kroju, wykonana jest z wysokiej jakości tkaniny, spełniającą komfort pracy, to przecież sama przyjemność nosić taką bluzę. Dotyczy to również pozostałych elementów odzieży jak spodnie, fartuch lub zapaska oraz nakrycie głowy. Zawsze cieszę się na widok dobrze ubranego kucharza, to takie zboczenie zawodowe.

Krzysztof Szulborski
Food Service 6 (146) 2015/06

fot. Tomasz Rogala