Wywiad z Jackiem Kempą (Tygodnik Wprost)

Skad Pana zdaniem bierze sie popularność grillowania? Dlaczego Pan zafascynował się ta metodą przyrządzania jedzenia? Czy to kwestia socjalna – można wspólnie z przyjaciółmi coś zrobić, a równocześnie być na świeżym powietrzu?

Jest to na swój sposób pomysł na spędzenie wolnego czasu. Problem polega tylko na tym ,że my Polacy nie spotykamy się przy grilu fascynując się potrawami przygotowanymi z grilla , lecz zawsze trunki wygrywają ze sztuką kulinarną. Grill to bardzo złożony proces przygotowywania różnych dań. Ja przygotowując się do takiej biesiady zaczynam już na początku tygodnia marynować pewne kawałki mięsa,żeby mieć pewność ,że do sobotniej kolacji osiągną właściwy smak. A griluję już na 5 godzin przed przyjściem gości całe kawałki mięsa , nastrzykując je sosem np. z wiśni i smaruję miodem gryczanym z bardzo drobno pomielonym ziarnem kakaowca. Na tym polega prawdziwe Barbecie. Im dłużej się griluje tym jest lepiej. Moja fascynacja taką metodą gotowania zrodziła się parę lat temu, gdy pierwszy raz wyjechałem na Mistrzostwa Europy do Szwajcarii , tam zdobyłem tytuł Mistrza Europy .Poszło całkiem gładko ,ale następny konkurs okazał się klapą .I wtedy dopiero zacząłem mocno pracować nad udoskonaleniem smaku i jakości ugrilowanych potraw , co zaowocowało zdobyciem tytułu Mistrza Świata Barbecue. 

Poza pracą, jak wygląda pana prywatne, towarzyskie grillowanie w gronie przyjaciół? Co pan najczęściej serwuje? Czy to pan jest „mistrzem ceremonii” czy też w trakcie imprezy uczy też innych jak grillować?

Prywatnie nie oddaje się pasji kulinarnej , to jest mój zawód i profesja, staram się być profesjonalistą w tym co robię i zawsze od siebie wymagam więcej niż od moich pracowników ,dążeniem do doskonałości wyprzedzam własne pomysły , co nie zawsze pozwala mi nawet poza pracą nie myśleć właśnie o pracy. Mistrz Ceremonii to dumne słowo ,ale organizując eventy pod hasłem Grilluj z Mistrzami Świata jesteśmy razem z moim przyjacielem z Teamu Krzyśkiem Szulborskim głównymi aktorami tego kulinarnego spektaklu.
Bawimy się z naszymi klientami organizując im konkursy kulinarne , przy
tym robimy kulinarny chow ze szkołą grilowania i kuchenny kabaret czyli pokazujemy jak wygląda życie od kuchni.

Mówi się, że grill nie tylko trafił na polskie salony, ale zdemokratyzował Polaków, bo jak i śpiewać każdy może…tak i grillować. Myślę jednak, że wielu z nas wciąż popełnia sporo błędów – jakie są najczęstsze i jak z nimi walczyć?

Błędy popełnia każdy .Trzeba zacząć od doboru sprzętu. Ja jestem zdania, że biednego nie stać na tanie rzeczy. Grile są różne i trzeba dobrać sobie taki , który posłuży kilka lat. Oczywiście trzeba go myć i konserwować to będzie służył długo. Nie ma sprzętu doskonałego , doskonały może być tylko smak , ale sami do tego musimy poświęcić trochę czasu. Należy kupować zawsze świeże produkty ,dobre jakościowo , musimy pamiętać ,że łatwiej się zatruć potrawami z grilla jak domowymi przysmakami. Pamiętajmy o doborze przypraw ,ostre przyprawy się łatwiej palą i są wtedy bardziej toksyczne i szkodliwe dla organizmu. Grilujemy bardzo wolno na niskich temperaturach , najlepiej opalać drewnem liściastym , a nie węglem drzewnym. Ugrilowane rzeczy zawijamy w folię alu i tak dalej grilujemy na niskiej temperaturze.
Podobno to mężczyźni najczęściej grillują i oczywiście przykładają dużą wagę do coraz lepszego na rynku sprzętu? Czy Pan także może pochwalić się posiadaniem jakiegoś wielofunkcyjnego „kombajnu” do grillowania czy wystarcza panu „prosta” wersja, a reszta to już umiejętności kucharza?
 
Oczywiście mam bardzo profesjonalny sprzęt , który cały czas udoskonalam, dzisiaj cenowo jest może porównywalny do dobrego samochodu , mówię na to mój Harley , ale to fantazja jest zawsze górą. Wystarczą cztery cegły , kawałek drutu ,drewno , alu folia i gotowe. Grillować można wszystko ,tylko wystarczy pomyśleć o doborze produktów i co najważniejsze – do wszystkiego jest potrzebne serce bez włożenia serca nie podejmujmy się niczego. W kuchni przed wejściem na restaurację mam napis WEJŚCIE NA SCENĘ ,jak aktor zagra swoją rolę w teatrze , tak ja zagram na smakach w moich garnkach, a talerz wychodzi na scenę i gra swoją rolę. Często kwintesencją są flesze lamp fotografowanych potraw, to są oklaski i fanfary.
 
 
 
Pozdrawiam
Jacek Kempa
Mistrz Świata Barbecie
Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Kucharzy
EURO TAQUES POLSKA